Moja najgorsza randka.
Strona 1 z 1
Moja najgorsza randka.
To było jak mialam 18 lat.Moj pierwszy chlopak mial na imie Damian i bylam w nim cholernie zauroczona.Chodzilismy ze soba 4 miesiace.Spotykalismy sie zawsze chodzac po miescie wieczore.Trzymal mnie za reke zawsze a jak mnie trzymal to po dzisiaj pamietam te motylki w brzuchu-ach te pierwsze milosci
Umowilismy sie raz o godzinie 18tej na pekaesie.Przyjechalam a tu patrze-nie ma go.Czekalam 2 godziny jeszcze na niego -wtedy nie bylo jeszcze telefonow komorkowych aby zadzwonic i zapytac co sie stalo ze nie przyjechal.Po dzisiejszy dzien nie wiem dlaczego nie przyjechal.Poprostu uznal ze to koniec i nie raczyl mnie nawet o tym poinformowac.Nigdy z nim nie mialam seksu jedynie pocalunki.Spotkalam go jakies 16lat temu jak szlam z wozkiem (corke mialam wtedy polroczna)Damian jechal autem przez wioche w ktorej mieszkalam 7 lat jak mieszkalam jeszcze u tesciow.Wyobrazcie sobie ze poznal mnie i zatrzymal auto aby zapytac co slychac u mnie.Z tylu jego auta siedzial jego 3letni syn.To byl mily gest z jego strony ale niestety po dzisiejszy dzien nie wiem dlaczego on tak zerwal i to na naszej randce na ktorej go nie bylo...
Ps.ale za to reszta randek z innymi chlopakami to byly kull i wspominam je bardzo ale to bardzo miło.
Umowilismy sie raz o godzinie 18tej na pekaesie.Przyjechalam a tu patrze-nie ma go.Czekalam 2 godziny jeszcze na niego -wtedy nie bylo jeszcze telefonow komorkowych aby zadzwonic i zapytac co sie stalo ze nie przyjechal.Po dzisiejszy dzien nie wiem dlaczego nie przyjechal.Poprostu uznal ze to koniec i nie raczyl mnie nawet o tym poinformowac.Nigdy z nim nie mialam seksu jedynie pocalunki.Spotkalam go jakies 16lat temu jak szlam z wozkiem (corke mialam wtedy polroczna)Damian jechal autem przez wioche w ktorej mieszkalam 7 lat jak mieszkalam jeszcze u tesciow.Wyobrazcie sobie ze poznal mnie i zatrzymal auto aby zapytac co slychac u mnie.Z tylu jego auta siedzial jego 3letni syn.To byl mily gest z jego strony ale niestety po dzisiejszy dzien nie wiem dlaczego on tak zerwal i to na naszej randce na ktorej go nie bylo...
Ps.ale za to reszta randek z innymi chlopakami to byly kull i wspominam je bardzo ale to bardzo miło.
Go??- Gość
Re: Moja najgorsza randka.
kurrcze... moglas go zapytac
Pewnie glupio troche by to zabrzmialo, ale sam jestem ciekawy
A z drugiej strony, to chyba mieliscie jakis sposob kontaktu? No w koncu musieli sie jakos umawiac na tych pekaesach Nie probowalas sie dowiedziec co sie stalo? Moze noge zlamal na przyklad
Pewnie glupio troche by to zabrzmialo, ale sam jestem ciekawy
A z drugiej strony, to chyba mieliscie jakis sposob kontaktu? No w koncu musieli sie jakos umawiac na tych pekaesach Nie probowalas sie dowiedziec co sie stalo? Moze noge zlamal na przyklad
Go??- Gość
Re: Moja najgorsza randka.
Hej ForsiakuForsaken napisał:kurrcze... moglas go zapytac
Pewnie glupio troche by to zabrzmialo, ale sam jestem ciekawy
A z drugiej strony, to chyba mieliscie jakis sposob kontaktu? No w koncu musieli sie jakos umawiac na tych pekaesach Nie probowalas sie dowiedziec co sie stalo? Moze noge zlamal na przyklad
Bardzo to przezylam -pamietam jak bylam w nim zauroczona-jeszcze bardziej niz w P-to byla moja pierwsza milosc.Z tego co wiem od jego siostry z ktora mialam potem kontakt -pracowala w sklepie gdzie chodzilam na zakupy od czasu do czasu(przy ciuchach)to Damian nie umial mi powiedziec -koniec-stchorzyl poprostu.Nie mial nawet prawdopodobnie powodu aby skonczyc-ot tak-nie chcial dziewczyny i już.Rok po mnie dopiero mial tam jakas.On mieszkal jakies 20km ode mnie a jakbym chciala dojechac do niego to z przesiadka autobusową.Ach-byl cholernie przystojny-taki feszak z urodą nordycką a jak calowal to rany Julek-cala drętwialam :lol:Z nim mialam pierwszy pocalunek.On byl ode mnie o rok starszy.No coż tak sie stalo i juz-co mialam zrobic...Oczywiscie ze chcialam nieraz z nim potem pogadac(za posrednictwem jego siostry sie kontaktowalam) o tym ale on mnie unikal-byl dziwny.Nie zrobilam nic zlego-tylko go kochalam-moze za mocno? Kurcze ja jak sie zakocham to na calego-nie widze swiata poza czlowiekiem wtedy :lol:a potem musze sie leczyc z uzaleznienia
Go??- Gość
Re: Moja najgorsza randka.
O, no zobacz Kora to tak jak u mnie dziś, skończył i już. Tylko że Wy byliście młodziakami a ja stara, głupia i nadal naiwna...
feniks- Liczba postów : 25
Join date : 05/01/2012
Re: Moja najgorsza randka.
powiem Ci jeszcze Feniks ze tak jak Ty obwinialam sie.Szukalam w sobie winy-a moze to zle zrobilam a moze tamto zle powiedzialam.Takie rozejscie sie bez rozmowy wytlumaczenia,bez argumentacji jest katastrofą.Czlowiek potem ma poczucie winy i odbija sie to na psychice-balam sie potem związkow.Mialam potem wrazenie ze jak ja sie zakochuje to wszystko potem niszcze,ze jak ja pokazuje uczucie to tylko tym odpycham facetow-no ytakie mialam mysli-niestety.feniks napisał:O, no zobacz Kora to tak jak u mnie dziś, skończył i już. Tylko że Wy byliście młodziakami a ja stara, głupia i nadal naiwna...
Go??- Gość
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach