Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
2 posters
Strona 1 z 1
Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
Rys historyczny :
Swego czasu zainteresowalem sie takimi rzeczami i natrafilem na ta metode. Juz nie spamietam gdzie, na googlu jej nie znajdziesz, wiec odtwarzam ja Wam z pamieci ... jako wlasna
Zadanie domowe - Usuwanie Uczuc...:
Technika ktora Ci podam to jedno z zastosowan tzw wizualizacji. Zeby wykonac cwiczenie musisz byc sama (w pokoju, na lawce w parku jesli jest cieplo, w wannie, w jakims spokojnym miejscu) mozesz nastawic sobie muzyke, ale dosc cicho, w miare spkojna i wazne zebys slow nie rozumiala, bo bedzie Cie to rozpraszac. Mozesz przyciemnic swiatlo. Najwazniejsze zeby miejsce bylo spokojne i zeby nikt Ci nie przeszkadzal. Jedno cwiczenie powinno trwac 10-15 min. Dluzej nie ma sesu, bo zmeczenie i tak bierze gore.
Zanim przystapisz, mozesz spojrzec jeszcze na jakas jej fote osoby do ktorej uczucia chcesz wymazac, zeby dobrze sie przyjrzec twarzy i zapamietac charakterystyczne szczegoly - latwiej bedzie Ci jej obraz odtworzyc w umysle. Dobry sposob to spojrzenie w inne miejsce i szybkie lookniecie na zdjecie, pamietajac zeby zarejestrowac to co pierwsze nam sie rzuci w oczy
Dobra... zaczynamy...
1. Usiadz wygodnie... Przyjmij wygodna pozycje... Zrelaksuj sie... Odprez... Wez 3 glebokie oddechy... i zamknij oczy...
Posiedz tak przez chwile... Poczuj jak rozluzniaja Ci sie kolejne miesnie ciala... Poczynajacz od stop, poprzeez lydki, uda az do lona czujesz jak rozluzniaja sie Twoje miesnie i poczujesz to lekkie mrowienie... Nastepnie wiotczeja Ci miesnie dloni, na rekach ramionach... Potem miesnie brzucha, plecow szyi i twarzy... Przy miesniach twarzy zwolnij i pomysl o kazdym z nich ( 48 ). Kiedy tak bedziesz lezala rozluzniona i zrelasowana, zaczna pojawiac sie rozne mysli w glowie - lecz Ty je odganiaj. Nie analizuj niczego, nie roztrzasaj - rozluznij swoj umysl... Tak jak miesnie twrzy, po kolei, plat po po placie rozluznij swoj mozg, lecz pilnuj zeby nie odganiac pojawiajace sie myslisz. Za kazdym razem jak przylapiesz sie ze cos rozkminiasz, powrtorz sobie w myslach,
~wykonuje cwiczenie i tylko to jest dla mnie wazne~
~odloze to na pozniej, teraz bede tylko odczuwala blogosc~
Posiedz sobie tak, nie myslac tylko czujac tak z 1-2 min.....
W tym czasie moga Ci sie juz zaczac pojawiac takie jakby flesze, takie obrazy w glowie, jak to czesto bywa tuz samym przed zasnieciem... To sa te ulotne filmiki w glowie, czesto tylko trwajace sekunde, lub kilka i nie majace zdnego senu ni skladu... To wlasnie jest dobry moment zeby zaczac cwiczenie - wtedy Twoj umysl jest gotowy na donanywanie w nim zmian...
Jesli jednak flesze nie zaczna sie pojawiac po 3-4 minutach to i tak mozesz przejsc do nastepnego punktu...
2. Na wprost Ciebie na tle czerni, wyobraz sobie mala biala kropke... Spedz chwile skupiajac sie na niej... Mysl tylko o kropce... Ogladaj ja oczami wyobrazni... Jak nie pojawia sie, to powtorz sobie w myslach:
~widze mala biala kropke~
~staje sie coraz bardziej wyrazna~
~jest jak mala gwiazda~
Jak juz ja zobaczysz, to przygladaj sie jej przez chwile... Moze pojawic sie i znikac, nie przejmuj sie tym.... Mysl tylko o kropce, nawe jesli jej nie widzisz... Zapanuj powoli nad nia tak zeby trwala nieruchomo i byla widzialna przez chwile....
3. Pomysl sobieteraz ze to jest zdjecie tej osoby tylko bardzo, bardzo daleko i dlatego wyglada jak mala biala kropeczka.
Nastepnie zacznij je powolutku powiekszac i przyblizac do siebie... W miare jak beda ukazywaly sie szczegoly zobaczysz ta twarz... Dokladnie taka jak masz w pamieci... Rozpoznasz charakterystyczne szczegoly... Przyblizaj ten wizerunek coraz bardziej i bardziej, az bedzie wielkosci pocztowki trzymanej w reku.
Przyjrzyj sie twarzy przez chwile - do minuty - bez rozczulania analizujac... Zwroc uwage na szczegoly jak usta, nos wlosy, cienie....
Nastepnie wyobraz sobie teraz ze fotka zaczyna blaknac... tak jakbys powol zmniejszala kontrast obrazka w programie graficznym... Szczegoly zaczynaja sie zacierac... hlaknac.. I coraz slabiej przebijaja sie rysy twarzy i szczegoly na fotce... Zatrzymaj zdejmowanie kontrastu jak trudno powiedziec kto jest na zdjeciu... Jeszcze widac zarys postaci, ale rysy twrzy sa juz na tyle zatarte ze trudno zgadnac kto jest na obrzku...
4. Teraz zacznij powoli zmiejszac fotke, nie oddalajac jej od siebie, nadal powinna byc na wyciagniecie reki... Lecz powinna sie kurczyc... Zmniejszaj powoli az do rozmiaru zdjecia w dowodzie... Nadal jest zamazana i nie wyrazna - bezksztalna plama, w ktorej ledwie widac zarys postaci... Woybraz sobie ze sie powoli oddala, a potem wedruje w bok by zawisnac na bocznej scianie pamieci... Zgas w wyobrazni swiatlo i posiedz tak jeszcze przez chwile...
5. Zacznij oddalac zdjecie od siebie... Kontynuuj az bedzie o kilka metrow dalej... Nastepnie plynnym ruchem, po luku przesun zdjecie na lewo... tam gdzie sciana wspomnien i powies na go wsrod innych obrazkow z przeszlosci... Powies tam ta zamazana fotke i powroc do widoku na cale pomieszczenie - ciemny pokoj, z powywieszanymi na scianach obrazkami z przeszlosci, przyszlosci i krainy marzen
6. Powoli sciemnij swiatlo, az wszystko pokuje sie rokiem i... wez trzy glebokie oddechy...
Kiedy otworzysz oczy,nie bedziesz juz miala takich uczuc do wybranej osoby. Pewnie bedziesz musiala powtorzyc cwiczenie kilka razy, by uzyskac stuprocentowy efekt. Pewnie uczucie z czasem znowu zacznie gdzies tam kielkowac. Wtedy koniecznie wykonaj cwiczenie, po dwa razy dziennie, przez 2-3 dni...
Jesli bedziesz sie tego scisle trzymac, to masz gwarancje Forsakena ze jesli ta osoba nie stanie Ci sie zupelnie obojetna, to na pewno zapomisz o nim na wiekszaosc dnia
Jeli ktos sie pokusi o wyprobowanie mojej metody, to chetnie uslysze jego opinie odnosnie efektow
Swego czasu zainteresowalem sie takimi rzeczami i natrafilem na ta metode. Juz nie spamietam gdzie, na googlu jej nie znajdziesz, wiec odtwarzam ja Wam z pamieci ... jako wlasna
Zadanie domowe - Usuwanie Uczuc...:
Technika ktora Ci podam to jedno z zastosowan tzw wizualizacji. Zeby wykonac cwiczenie musisz byc sama (w pokoju, na lawce w parku jesli jest cieplo, w wannie, w jakims spokojnym miejscu) mozesz nastawic sobie muzyke, ale dosc cicho, w miare spkojna i wazne zebys slow nie rozumiala, bo bedzie Cie to rozpraszac. Mozesz przyciemnic swiatlo. Najwazniejsze zeby miejsce bylo spokojne i zeby nikt Ci nie przeszkadzal. Jedno cwiczenie powinno trwac 10-15 min. Dluzej nie ma sesu, bo zmeczenie i tak bierze gore.
Zanim przystapisz, mozesz spojrzec jeszcze na jakas jej fote osoby do ktorej uczucia chcesz wymazac, zeby dobrze sie przyjrzec twarzy i zapamietac charakterystyczne szczegoly - latwiej bedzie Ci jej obraz odtworzyc w umysle. Dobry sposob to spojrzenie w inne miejsce i szybkie lookniecie na zdjecie, pamietajac zeby zarejestrowac to co pierwsze nam sie rzuci w oczy
Dobra... zaczynamy...
1. Usiadz wygodnie... Przyjmij wygodna pozycje... Zrelaksuj sie... Odprez... Wez 3 glebokie oddechy... i zamknij oczy...
Posiedz tak przez chwile... Poczuj jak rozluzniaja Ci sie kolejne miesnie ciala... Poczynajacz od stop, poprzeez lydki, uda az do lona czujesz jak rozluzniaja sie Twoje miesnie i poczujesz to lekkie mrowienie... Nastepnie wiotczeja Ci miesnie dloni, na rekach ramionach... Potem miesnie brzucha, plecow szyi i twarzy... Przy miesniach twarzy zwolnij i pomysl o kazdym z nich ( 48 ). Kiedy tak bedziesz lezala rozluzniona i zrelasowana, zaczna pojawiac sie rozne mysli w glowie - lecz Ty je odganiaj. Nie analizuj niczego, nie roztrzasaj - rozluznij swoj umysl... Tak jak miesnie twrzy, po kolei, plat po po placie rozluznij swoj mozg, lecz pilnuj zeby nie odganiac pojawiajace sie myslisz. Za kazdym razem jak przylapiesz sie ze cos rozkminiasz, powrtorz sobie w myslach,
~wykonuje cwiczenie i tylko to jest dla mnie wazne~
~odloze to na pozniej, teraz bede tylko odczuwala blogosc~
Posiedz sobie tak, nie myslac tylko czujac tak z 1-2 min.....
W tym czasie moga Ci sie juz zaczac pojawiac takie jakby flesze, takie obrazy w glowie, jak to czesto bywa tuz samym przed zasnieciem... To sa te ulotne filmiki w glowie, czesto tylko trwajace sekunde, lub kilka i nie majace zdnego senu ni skladu... To wlasnie jest dobry moment zeby zaczac cwiczenie - wtedy Twoj umysl jest gotowy na donanywanie w nim zmian...
Jesli jednak flesze nie zaczna sie pojawiac po 3-4 minutach to i tak mozesz przejsc do nastepnego punktu...
2. Na wprost Ciebie na tle czerni, wyobraz sobie mala biala kropke... Spedz chwile skupiajac sie na niej... Mysl tylko o kropce... Ogladaj ja oczami wyobrazni... Jak nie pojawia sie, to powtorz sobie w myslach:
~widze mala biala kropke~
~staje sie coraz bardziej wyrazna~
~jest jak mala gwiazda~
Jak juz ja zobaczysz, to przygladaj sie jej przez chwile... Moze pojawic sie i znikac, nie przejmuj sie tym.... Mysl tylko o kropce, nawe jesli jej nie widzisz... Zapanuj powoli nad nia tak zeby trwala nieruchomo i byla widzialna przez chwile....
3. Pomysl sobieteraz ze to jest zdjecie tej osoby tylko bardzo, bardzo daleko i dlatego wyglada jak mala biala kropeczka.
Nastepnie zacznij je powolutku powiekszac i przyblizac do siebie... W miare jak beda ukazywaly sie szczegoly zobaczysz ta twarz... Dokladnie taka jak masz w pamieci... Rozpoznasz charakterystyczne szczegoly... Przyblizaj ten wizerunek coraz bardziej i bardziej, az bedzie wielkosci pocztowki trzymanej w reku.
Przyjrzyj sie twarzy przez chwile - do minuty - bez rozczulania analizujac... Zwroc uwage na szczegoly jak usta, nos wlosy, cienie....
Nastepnie wyobraz sobie teraz ze fotka zaczyna blaknac... tak jakbys powol zmniejszala kontrast obrazka w programie graficznym... Szczegoly zaczynaja sie zacierac... hlaknac.. I coraz slabiej przebijaja sie rysy twarzy i szczegoly na fotce... Zatrzymaj zdejmowanie kontrastu jak trudno powiedziec kto jest na zdjeciu... Jeszcze widac zarys postaci, ale rysy twrzy sa juz na tyle zatarte ze trudno zgadnac kto jest na obrzku...
4. Teraz zacznij powoli zmiejszac fotke, nie oddalajac jej od siebie, nadal powinna byc na wyciagniecie reki... Lecz powinna sie kurczyc... Zmniejszaj powoli az do rozmiaru zdjecia w dowodzie... Nadal jest zamazana i nie wyrazna - bezksztalna plama, w ktorej ledwie widac zarys postaci... Woybraz sobie ze sie powoli oddala, a potem wedruje w bok by zawisnac na bocznej scianie pamieci... Zgas w wyobrazni swiatlo i posiedz tak jeszcze przez chwile...
5. Zacznij oddalac zdjecie od siebie... Kontynuuj az bedzie o kilka metrow dalej... Nastepnie plynnym ruchem, po luku przesun zdjecie na lewo... tam gdzie sciana wspomnien i powies na go wsrod innych obrazkow z przeszlosci... Powies tam ta zamazana fotke i powroc do widoku na cale pomieszczenie - ciemny pokoj, z powywieszanymi na scianach obrazkami z przeszlosci, przyszlosci i krainy marzen
6. Powoli sciemnij swiatlo, az wszystko pokuje sie rokiem i... wez trzy glebokie oddechy...
Kiedy otworzysz oczy,nie bedziesz juz miala takich uczuc do wybranej osoby. Pewnie bedziesz musiala powtorzyc cwiczenie kilka razy, by uzyskac stuprocentowy efekt. Pewnie uczucie z czasem znowu zacznie gdzies tam kielkowac. Wtedy koniecznie wykonaj cwiczenie, po dwa razy dziennie, przez 2-3 dni...
Jesli bedziesz sie tego scisle trzymac, to masz gwarancje Forsakena ze jesli ta osoba nie stanie Ci sie zupelnie obojetna, to na pewno zapomisz o nim na wiekszaosc dnia
Jeli ktos sie pokusi o wyprobowanie mojej metody, to chetnie uslysze jego opinie odnosnie efektow
Go??- Gość
Jak Zapomniec - Dodatek A
Pamietajac ze pracujemy z podswiadomoscia... usuwamy z otoczenia wszystkie rzeczy kojarzace sie z... obiektem
Chowamy go w listach kontaktow, w ksiazkach adresowych... Niedopuszczalne, jest miec ta osobe w ksiazce telefonicznej po literka "A" - nalezy zadbac, zeby jak najzadziej widziec cokolwiek co nam sie z nim kojarzy... A jesli to nie mozliwe - to zmienic skojarzenie na poziomie podswiadomosci Czyli...
Zmienic nazwe jego kontaktu z "Mariusz", "Krzysiu", "Misio", czy nie daj Boze "Adam" (poczatek listy) - na "Zapomniany", "Olany", "Slabiak" itp.. To dzila jako swoista afirmacja - nasz umysl zaczyna wierzyc w to co czesto widzi... Bo i kto nie wierzy w to co widzi?
Chowamy go w listach kontaktow, w ksiazkach adresowych... Niedopuszczalne, jest miec ta osobe w ksiazce telefonicznej po literka "A" - nalezy zadbac, zeby jak najzadziej widziec cokolwiek co nam sie z nim kojarzy... A jesli to nie mozliwe - to zmienic skojarzenie na poziomie podswiadomosci Czyli...
Zmienic nazwe jego kontaktu z "Mariusz", "Krzysiu", "Misio", czy nie daj Boze "Adam" (poczatek listy) - na "Zapomniany", "Olany", "Slabiak" itp.. To dzila jako swoista afirmacja - nasz umysl zaczyna wierzyc w to co czesto widzi... Bo i kto nie wierzy w to co widzi?
Go??- Gość
Re: Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
Spróbuję, ale jeszcze nie teraz
sama- Liczba postów : 38
Join date : 05/01/2012
Age : 35
Re: Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
Fors-probowalam juz chyba wszystkiego.I zero efektu.Moze sama nie jestem w stanie sobie pomoc.Zadne cwiczenia na mnie nie dzialaja.Nie jestem w stanie na tyle sie skupic.ale probowalam...
Go??- Gość
Re: Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
Uszy do gory Anna
To nie koniec mojego arsenalu, a dopiero poczatek
dobierzemy sposob i dla Ciebie - na pewno nie wyprobowalas wszystkiego
To nie koniec mojego arsenalu, a dopiero poczatek
dobierzemy sposob i dla Ciebie - na pewno nie wyprobowalas wszystkiego
Go??- Gość
Re: Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
Zdam sie calkowicie na ciebie z nadzieja na lepsze jutro
Go??- Gość
Re: Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
Masz slicznego awatarka Anna
Go??- Gość
Re: Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
Właśnie go znalazłam.Mojego ktoś mi podkradł...
Za jakis czas wrzuce projekt mojego tatuażu,albo może lepiej jak już bedzie gotowy,zeby znów ktoś mi go nie ukradł
Za jakis czas wrzuce projekt mojego tatuażu,albo może lepiej jak już bedzie gotowy,zeby znów ktoś mi go nie ukradł
Go??- Gość
Re: Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
Widac mocno go sobie w glowe wkrecilas... Pewnie robilas to przez wiele lat...
Masz tu cwiczenie, ktorego wykonanie zajmuje 15 minut... Nawet gdyby 15 minut niwelowalo uczucia narosle przez rok, to i tak musialabys powtorzyc je kilka razy...
To taki traning - kazdy po pierwszej wizycie na silce oglada swoje muskuly czy mu juz urosly
Zobaczysz po kilku treningach - wyrosnie z Ciebie taki kafar ze bez kija nie podchodz
A poki co trenuj - powtarzaj - repetito est mater studiorum
Masz tu cwiczenie, ktorego wykonanie zajmuje 15 minut... Nawet gdyby 15 minut niwelowalo uczucia narosle przez rok, to i tak musialabys powtorzyc je kilka razy...
To taki traning - kazdy po pierwszej wizycie na silce oglada swoje muskuly czy mu juz urosly
Zobaczysz po kilku treningach - wyrosnie z Ciebie taki kafar ze bez kija nie podchodz
A poki co trenuj - powtarzaj - repetito est mater studiorum
Go??- Gość
Re: Jak Zapomniec... kiedy uczucia staja sie nie do wytrzymania - metoda Forsakena 8)
No to ja powiem, że mi to pomogło! Tak mi się przynajmniej wydaje, że to to, bo poznanie metody guru Forsakena ;)zbiegło sie z innymi rzeczami...
Przeczytałam wątek chłopaka, którego dziewczyna robiła w bambo podobnie, jak robiono mnie. Zobaczyłam jaki jest śmieszny i pomyślałam, że ja jestem sto razy śmieszniejsza i bardziej naiwna, bo to moje bambo było o wiele gorsze, tylko że ja tego wcześniej nie wiedzialam.... I dłużej trwało. A nikt nie chce się ośmieszać.
To jedna rzecz.
Druga to właśnie Fors z tym swoim "wyluzuj, ziom, będzie dobrze!"
No to wyluzowałam.
Trzecia to książka, którą podpowiedziała mi psycholożka, a którą, gdy czytałam to tak jakby mnie ktoś oglądał od środka "Koniec współuzależnienia" Melody Beattie... Dlaczego ona nie podsunęła mi jej wcześniej, skoro dokładnie wiedziała jak bardzo jestem współuzależniona i w jakie schematy się wikłam!? Nie wiem... Ale po jej przeczytaniu praktycznie wszystko stało sie dla mnie jasne i wiedzialam juz co robić... Ćwiczenia Forsa tylko mi pomogly. Nawet jeśli sobie wmówiłam, że pomogły to tez dobrze, nie?
Co do ćwiczeń to też mi na początku nie szło. Ale z czasem, trochę więcej skupienia, zmieniłam zdjęcie na bardziej ulubione a z czasem na sama jego postać... Da się
I jeszcze jedno, co napisałeś, a co jakos bardzo do mnie dotarło, pozwól, że zacytuję:
"Na razie tylko jedna rada: zakaz inicjowania jakiegokolwiek kontatu - jakbys o nij zapomnial. Idz w bal - baw sie i baw sie dobrze! To wazne! Okazuj zainteresowani innym dziewczynom, szczegolnie jak widzi, ale nie tylko. Jak darzy wam sie spotkac to zero zainteresowania tym co u niej. Masz w dupie czy jest szczesliwa! Nie pytaj! Badz wyluzowany, wobec niej cieply i mily, lecz traktuj ja bardziej jak siostre. Nie szukaj bliskosci, nie namawiaj na zadne proby, ustepstwa - zlewka na maksa, ziomus. I daj znac jak poszlo..."
Przecież to proste. Skoro to oni nas zostawili, zdradzili, źle traktowali to nie zasługują na to, aby po nich płakać ani tym bardziej namawiać do powrotu...
Przeczytałam wątek chłopaka, którego dziewczyna robiła w bambo podobnie, jak robiono mnie. Zobaczyłam jaki jest śmieszny i pomyślałam, że ja jestem sto razy śmieszniejsza i bardziej naiwna, bo to moje bambo było o wiele gorsze, tylko że ja tego wcześniej nie wiedzialam.... I dłużej trwało. A nikt nie chce się ośmieszać.
To jedna rzecz.
Druga to właśnie Fors z tym swoim "wyluzuj, ziom, będzie dobrze!"
No to wyluzowałam.
Trzecia to książka, którą podpowiedziała mi psycholożka, a którą, gdy czytałam to tak jakby mnie ktoś oglądał od środka "Koniec współuzależnienia" Melody Beattie... Dlaczego ona nie podsunęła mi jej wcześniej, skoro dokładnie wiedziała jak bardzo jestem współuzależniona i w jakie schematy się wikłam!? Nie wiem... Ale po jej przeczytaniu praktycznie wszystko stało sie dla mnie jasne i wiedzialam juz co robić... Ćwiczenia Forsa tylko mi pomogly. Nawet jeśli sobie wmówiłam, że pomogły to tez dobrze, nie?
Co do ćwiczeń to też mi na początku nie szło. Ale z czasem, trochę więcej skupienia, zmieniłam zdjęcie na bardziej ulubione a z czasem na sama jego postać... Da się
I jeszcze jedno, co napisałeś, a co jakos bardzo do mnie dotarło, pozwól, że zacytuję:
"Na razie tylko jedna rada: zakaz inicjowania jakiegokolwiek kontatu - jakbys o nij zapomnial. Idz w bal - baw sie i baw sie dobrze! To wazne! Okazuj zainteresowani innym dziewczynom, szczegolnie jak widzi, ale nie tylko. Jak darzy wam sie spotkac to zero zainteresowania tym co u niej. Masz w dupie czy jest szczesliwa! Nie pytaj! Badz wyluzowany, wobec niej cieply i mily, lecz traktuj ja bardziej jak siostre. Nie szukaj bliskosci, nie namawiaj na zadne proby, ustepstwa - zlewka na maksa, ziomus. I daj znac jak poszlo..."
Przecież to proste. Skoro to oni nas zostawili, zdradzili, źle traktowali to nie zasługują na to, aby po nich płakać ani tym bardziej namawiać do powrotu...
feniks- Liczba postów : 25
Join date : 05/01/2012
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach