33lata z alkoholikami pod jednym dachem-tak bylo.
psycho-wsparcie.forumpl.net :: Uzależnienie, Współuzależnienie :: Trudne dziecinstwo, Problemy w rodzine, DDA
Strona 1 z 1
33lata z alkoholikami pod jednym dachem-tak bylo.
Zalozylam nowy watek ale nie wiem jak sie do niego zabrac-jest tak osobisty dla mnie, ze na razie pomilczeW kazdym badz razie-Czy da sie wyjsc z piekla?Tak!mnie sie udało.Chce poprzez ten watek pokazac ludziom ze czlowiek jest wytrzymaly do bólu.Cos co nie zabija-wzmacnia.
Mam tu na mysli takze Umnei,ktorej los lezy mi na sercui los jej dzieci-martwi sie o dzieci-o mnie nikt sie nie martwil.Dzieci Umnei maja szczescie ze maja taka matke-inne matki wola zyc z alkoholikami i nic w tym kierunku nie robic.
Mam tu na mysli takze Umnei,ktorej los lezy mi na sercui los jej dzieci-martwi sie o dzieci-o mnie nikt sie nie martwil.Dzieci Umnei maja szczescie ze maja taka matke-inne matki wola zyc z alkoholikami i nic w tym kierunku nie robic.
Go??- Gość
Re: 33lata z alkoholikami pod jednym dachem-tak bylo.
najgorsze jest to co zostaje w nas...prawda?
Go??- Gość
Re: 33lata z alkoholikami pod jednym dachem-tak bylo.
prawda,prawda-no niestety ale z mozgu nie da sie tego wymazac-to jak film na tasmie schowany do archiwum-dzieki za wsparcie Resetone-reset-ana napisał:najgorsze jest to co zostaje w nas...prawda?
Go??- Gość
Re: 33lata z alkoholikami pod jednym dachem-tak bylo.
Kora wiem o czym mówisz
Znam to uczucie kiedy jestes tak bezradna,że stoisz i płaczesz...
Pochodzę z "rodziny z problemem".Dzieciństwo wspominam jako coś pieknego,mam same dobre skojarzenia z tym okresem.
Jednak z każdym kolejnym rokiem było tylko gorzej. Jako nastolatka musiałam sama zajmować się sobą i młodszym rodzeństwem. Wpadłam w złe towarzystwo,na szczęście w porę się opamiętałam i postanowiłam za wszelką cenę uciec z tego piekła.
do dziś bolą mnie niektóre wspomnienia,żałuję,że nie ma jak dawniej. Może ta moja desperacja sparwiła,że dziś jestem tu gdzie jestem.
Mimo wszystko jestem dumna z siebie.W wieku 24(prawie) lat jestem samodzielna od 3 lat mieszkam sama,utrzymuję się ciężko pracując,ale mam satysfakcję,że mam coś tylko dzieki swojej ciężkiej pracy. Nawet swego czasu utrzymywałam pewnego pasożyta
I mimo,że nie wszystko jest tak jakbym chciała nie żałuję niczego
kora-da się!!!skoro nam się udało dajmy nadzieję innym
pozdrawiam
Znam to uczucie kiedy jestes tak bezradna,że stoisz i płaczesz...
Pochodzę z "rodziny z problemem".Dzieciństwo wspominam jako coś pieknego,mam same dobre skojarzenia z tym okresem.
Jednak z każdym kolejnym rokiem było tylko gorzej. Jako nastolatka musiałam sama zajmować się sobą i młodszym rodzeństwem. Wpadłam w złe towarzystwo,na szczęście w porę się opamiętałam i postanowiłam za wszelką cenę uciec z tego piekła.
do dziś bolą mnie niektóre wspomnienia,żałuję,że nie ma jak dawniej. Może ta moja desperacja sparwiła,że dziś jestem tu gdzie jestem.
Mimo wszystko jestem dumna z siebie.W wieku 24(prawie) lat jestem samodzielna od 3 lat mieszkam sama,utrzymuję się ciężko pracując,ale mam satysfakcję,że mam coś tylko dzieki swojej ciężkiej pracy. Nawet swego czasu utrzymywałam pewnego pasożyta
I mimo,że nie wszystko jest tak jakbym chciała nie żałuję niczego
kora-da się!!!skoro nam się udało dajmy nadzieję innym
pozdrawiam
Go??- Gość
psycho-wsparcie.forumpl.net :: Uzależnienie, Współuzależnienie :: Trudne dziecinstwo, Problemy w rodzine, DDA
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach