po godzinie duchów...
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
po godzinie duchów...
Dokladnie 11 raz umyłam zęby... czyli spaliłam 11 moich cienkich kurewsko mietowych papierosów... Ktoś mi dziś namieszal w główce...nie mogę spać.. siedzę tu sama ...ja ... i moje kropki, i przecinki i mój smutek... dym sączy się z ust jak krew z rany... i znow będzie mycie zębów 12... oglądam program o narkomanach... to se kurwa temat znalazłam nasenny, ehhh
Ukladam Ci główkę na ramieniu , w zaglebieniu między nim a szyją.. wsluchuje się w twój puls... czuje cieplo i zapach ciała... Twojego... mojego ... jest mi cieplo i dobrze , przysnij mi się , obejmij mnie mocno... Nie ma cię obok a jakbyś był.. Jestes ? Ja znów, taka malutka i bezsilna, póki noc, wtedy mogę
Dobranoc
Ukladam Ci główkę na ramieniu , w zaglebieniu między nim a szyją.. wsluchuje się w twój puls... czuje cieplo i zapach ciała... Twojego... mojego ... jest mi cieplo i dobrze , przysnij mi się , obejmij mnie mocno... Nie ma cię obok a jakbyś był.. Jestes ? Ja znów, taka malutka i bezsilna, póki noc, wtedy mogę
Dobranoc
Ostatnio zmieniony przez one-reset-ana dnia Pon Sty 09 2012, 01:05, w całości zmieniany 1 raz
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
Ja tu jeszcze jestem...
Staram się o tym nie myśleć, ale jeszcze tydzień temu leżeliśmy razem... Wziął moją dłoń i położył sobie na ramieniu, przytulił do niej głowę i zasnął...
Nie mam fajek, rzuciłam. Chyba znowu zacznę.
Staram się o tym nie myśleć, ale jeszcze tydzień temu leżeliśmy razem... Wziął moją dłoń i położył sobie na ramieniu, przytulił do niej głowę i zasnął...
Nie mam fajek, rzuciłam. Chyba znowu zacznę.
sama- Liczba postów : 38
Join date : 05/01/2012
Age : 34
Re: po godzinie duchów...
Bardzo ciekawy ten reportaż był, jeśli mówimy o tym samym, czyli o Kabulu.
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
:]
to zależy co dla kogo jest hardkorem...
Ten reportaż był o uzależnionych od opium i heroiny dzieciach.
Ale rzeczywiście, nie wywołał u nie skrajnych emocji, raczej zal i smutek.
to zależy co dla kogo jest hardkorem...
Ten reportaż był o uzależnionych od opium i heroiny dzieciach.
Ale rzeczywiście, nie wywołał u nie skrajnych emocji, raczej zal i smutek.
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
A nawet rano... ale to już po... nie chcialam pisać , co u mnie bo to wczorajszosc... simple past, past perfect mówiłam , ze będę inna , i jestem , jeszcze pół roku temu wypowiedziane wczoraj słowa nie miałaby szans zagrać na moich ustach... jeszcze z pomocą , ale dałam radę... wstaje i wychodzę i mam siłę na szmaragdowe rajstopy, krótkie spodenki i uśmiech , jeszcze niepewny, ale jednak uśmiech błąka się w kacikach ust.. to znowu ja " in my style " i nikt mi nie powie , ze szary kostium od donny karan jest lepszy... blee o nie, już nie, in my way , in my style , ready to go ... ready to fight
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
Dobra dobra, nie badz taka tajemnicza
Pochwal sie skad nadeszla pomoc - bo chyba byla skuteczna
Jakas zaplata sie nalezy
No i mysle ze to nie tylko pol roku, ale pol tygodnia temu, takie slowa by na niczym sobie nie pograly :P
Pochwal sie skad nadeszla pomoc - bo chyba byla skuteczna
Jakas zaplata sie nalezy
No i mysle ze to nie tylko pol roku, ale pol tygodnia temu, takie slowa by na niczym sobie nie pograly :P
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
na najblizsze pol roku, tak :P
Potem bede mial dla Ciebie powazniejsze zadania
Potem bede mial dla Ciebie powazniejsze zadania
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
nie mogę spać
nie mam nic ciekawego do napisania
jakiś chłopak od tygodnia strasznie do mnie podbija, ale ja go nie chce
dobrze mi idzie na studiach
no i tesknie. juz ponad tydzien sie do niego nie odzywam. odezwe sie w lutym jakos. tak mysle, chyba ze sam sie wczesniej odezwie.
nie mam nic ciekawego do napisania
jakiś chłopak od tygodnia strasznie do mnie podbija, ale ja go nie chce
dobrze mi idzie na studiach
no i tesknie. juz ponad tydzien sie do niego nie odzywam. odezwe sie w lutym jakos. tak mysle, chyba ze sam sie wczesniej odezwie.
sama- Liczba postów : 38
Join date : 05/01/2012
Age : 34
Re: po godzinie duchów...
nie bedzie mnie wtedy w polsce
on tez mial wyjechac w lutym na 2-3 miesiace
14 luty nie ma nic do rzeczy
on tez mial wyjechac w lutym na 2-3 miesiace
14 luty nie ma nic do rzeczy
sama- Liczba postów : 38
Join date : 05/01/2012
Age : 34
Re: po godzinie duchów...
to waznt moment... to okazja, na wykonanie pewnych ruchow ktore w kazdy inny dzien nie wypadaloby robic;)
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
i tak nie bedzie mozliwosci zeby spotkac sie w ten dzien
poza tym to mega tandeta. w ogole tego nie czuje
poza tym to mega tandeta. w ogole tego nie czuje
sama- Liczba postów : 38
Join date : 05/01/2012
Age : 34
Re: po godzinie duchów...
nie chodzi o spotkanie.. ale wyrazenie swoich mysli "bezkarnie"
bo odbiorca nie jest do konca pewien ile w tym prawdy a ile walentynkowej tandety
bo odbiorca nie jest do konca pewien ile w tym prawdy a ile walentynkowej tandety
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
jakby nie patrzec - pewne rzeczy mowi sie w cztery oczy a nie w smsie
tak czy siak nadal mnie nie przekonales. tandeta pozostanie tandeta :P
tak czy siak nadal mnie nie przekonales. tandeta pozostanie tandeta :P
sama- Liczba postów : 38
Join date : 05/01/2012
Age : 34
Re: po godzinie duchów...
takie rzeczy dziecko drogie to sie pisze piorem na papierze i czasem skrapia sie kartke swoimi perfumami
no ale co my staruszkowie mozemy wiedziec o zabijaniu
no ale co my staruszkowie mozemy wiedziec o zabijaniu
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
no daj spokoj, jak to by smiesznie wygladalo. ja nie jestem romantyczka, nawet nie staram sie byc. dobra widze ze wszystko fajnie ale chyba tu nie pasuje jednak.
sama- Liczba postów : 38
Join date : 05/01/2012
Age : 34
Re: po godzinie duchów...
Znów mam okazję być tu... po nocy sama.. czytam was i myslę sobie dziewczyno jakie ty masz problemy? bzdury i tandeta...niestety mnie nieszczescie innych nigdy nie napełniało myślą która wielu przynosi ukojenie.. "ehh inni mają gorzej" , jakaś taka mało "polska" jestem...
Moje fazy nocne, są w fazie para psychodelicznych lęków... tęsknoty..., niemocy.., i znów czuję sie wykorzystana... Jak tania zabaweczka odstawiona na tylną półke w sklepie z chińskimi zabawkami.., Nacieszyłam.., ale na dłuższą mete... zbędna.. To boli, doskwiera, i sprawia, że już się nie chcę próbować... bo i po co? skoro zawsze jestem zamiast, zawsze po cos, za coś, ... Nie, nie użalam się nad sobą... nie, nie.. płynę z prądem i kocham... Taka tandetna formuła wypłynęła z ust mojego "kata" "jak kochasz prawdziwie... wypuść.. jeśli wróci będzie twój, jeśli nie, nigdy twój nie był" i pełna zgoda i wypuszczam i nie walcze, bo i jak... to nie ja.. nie wbijam noża w plecy... nie życzę źle... bo i po co?
Rety... jak się wydostać... schematyczna wizja przyszłości sprawia, że mam dreszcz paniki nad lewą łopatką...
Budzę się z krzykiem, zasypiam zapłakana... i znów nie moje słowa..., ale piękne " zakrzykuje swoje lęki i braki..." wydzieram się w niebogłosy...
Moje fazy nocne, są w fazie para psychodelicznych lęków... tęsknoty..., niemocy.., i znów czuję sie wykorzystana... Jak tania zabaweczka odstawiona na tylną półke w sklepie z chińskimi zabawkami.., Nacieszyłam.., ale na dłuższą mete... zbędna.. To boli, doskwiera, i sprawia, że już się nie chcę próbować... bo i po co? skoro zawsze jestem zamiast, zawsze po cos, za coś, ... Nie, nie użalam się nad sobą... nie, nie.. płynę z prądem i kocham... Taka tandetna formuła wypłynęła z ust mojego "kata" "jak kochasz prawdziwie... wypuść.. jeśli wróci będzie twój, jeśli nie, nigdy twój nie był" i pełna zgoda i wypuszczam i nie walcze, bo i jak... to nie ja.. nie wbijam noża w plecy... nie życzę źle... bo i po co?
Rety... jak się wydostać... schematyczna wizja przyszłości sprawia, że mam dreszcz paniki nad lewą łopatką...
Budzę się z krzykiem, zasypiam zapłakana... i znów nie moje słowa..., ale piękne " zakrzykuje swoje lęki i braki..." wydzieram się w niebogłosy...
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
Jeszcze przed... ale ja myślami już po... kurwa ale mam braki , tesknie za kims kto nie istnieje... tęsknię za sobą z przed lat , za ta mną która by nie tesknila... tęsknię za ciepłem i bezpieczeństwem... ehhh może wytrwam do północy, może wtedy więcej mądrych myśli mi się nasunie bo narazie bawie się chyba w takie wielkie lanie wody , sama nic z tego nie rozumiem
Ostatnio zmieniony przez one-reset-ana dnia Wto Sty 17 2012, 11:02, w całości zmieniany 1 raz
Go??- Gość
Re: po godzinie duchów...
Załamałam się dzisiaj.
Też myślę, że moje problemy są niczym w porównaniu z innymi...
Dzisiaj nie mam siły.
Też myślę, że moje problemy są niczym w porównaniu z innymi...
Dzisiaj nie mam siły.
sama- Liczba postów : 38
Join date : 05/01/2012
Age : 34
Re: po godzinie duchów...
Sama... Glowa do gory
ziomalka, kurcze nie ma zamulac... uszy do gory
to nuta specjalnie dla Ciebie malutka
ziomalka, kurcze nie ma zamulac... uszy do gory
to nuta specjalnie dla Ciebie malutka
Go??- Gość
Strona 1 z 2 • 1, 2
Strona 1 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach